Ostatnia już, szósta wizyta w ramach międzynarodowej współpracy Zespołu Szkół nr1 w Strykowie z Francją, Hiszpanią, Rumunią, Włochami i Grecją została zakończona. Tym razem wszystkie partnerskie szkoły muzyczno-tanecznego projektu „Music Advantages in the Diversity of Europe” (M.A.D.E.) gościły w Szkole Muzycznej w Sparcie, stolicy prefektury Lakonia w południowej części półwyspu Peloponez w Grecji. Wizyta odbyła się w dniach 26IV–1V 2015 r. Projekt możliwy jest dzięki finansowemu wsparciu Komisji Europejskiej w ramach programu Comenius- Partnerskie Projekty Szkół.
Na wizytę zostało wybranych dziewięciu uczniów, głównie drugoklasistów gimnazjum: Oliwia Karpińska, Alicja Kowalska, Bartłomiej Kwiatkowski, Julia Prusinowska, Maria Szczerbiak, Marta Staniszewska, Norbert Więch, Paulina Woźniak i Natalia Zdziarska. Towarzyszyło im troje nauczycieli: koordynator-anglistka Katarzyna Cnotalska, anglistka Aneta Pęcherczyk oraz nauczyciel wf-u Marcin Nowacki.
Po dotarciu do Aten, w sobotę, parę minut przed północą, przywitała nas promienna Cleopatra, pierwsza koordynatorka ze Sparty, która niestety na początku realizacji projektu została przeniesiona do innej szkoły, właśnie tu w Atenach. Cały czas jednakże emocjonalnie towarzyszyła nam w naszym przedsięwzięciu M.A.D.E. W niedzielę, ze swoimi obecnymi uczniami zorganizowała dla nas, Hiszpanów i Rumunów (wszyscy bowiem dotarliśmy w nocy do stolicy Grecji) wycieczkę po Atenach. Zwiedzanie zaczęło się od dzielnicy Plaka- historycznej części Aten, usytuowanej u stóp Akropolu ponad starożytną Agorą. Zobaczyliśmy XVIII-wieczne kamienice, przeszliśmy krętymi uliczkami, mijając restauracje i sklepy z pamiątkami. Nasi młodzi przewodnicy opowiedzieli nam o zabytkowych budynkach, które w tej części miasta stoją często na fundamentach pamiętających jeszcze czasy starożytności. Idąc, naprawdę czuć było przeszłość. Korzenie Aten sięgają bowiem wieków przed naszą erą, antyk można więc tu spotkać na każdym kroku... A obok niego chaos metropolii, ryk silników, ukwiecone balkony i starsi panowie siedzący godzinami nad warcabami.
Na wzgórzu zaś odwiecznie króluje Akropol ze świątyniami Partenon, Erechtejon i świątynią Ateny Nike. Nie mogło nas tam zabraknąć. Zaraz potem zaprowadzono nas na wgórze nieopodal Akropolu, do przecudnego miejsca, gdzie narodziła się grecka demokracja. Pnyx mógł pomieścić ok. 6000 obywateli, a po jego rozbudowie w I poł.IV w p.n.e.- nawet 8000.
Obowiązkowym punktem zwiedzania Aten było miejsce wspaniałe nie tylko dla miłośników historii i archeologii- Muzeum Akropolu Ateńskiego z bogatymi zbiorami przeróżnej wielkości rzeźb. Była to dla nas niezwykła uczta duchowa.
Późnym popołudniem przejechaliśmy wspólnie autokarem na lotnisko, aby odebrać naszych przyjaciół z Francji i Włoch, by następnie udać się do Sparty, gdzie czekały na nas zniecierpliwione rodziny goszczące. I tak zaczął się nasz spartański meeting.
Poniedziałek- 27 IV 2015
Poranek zaczął się od spotkania wszystkich uczestników projektu w Centrum Kultury w Sparcie, gdzie powitali nas greccy przyjaciele z dyrektorem i koordynatorem na czele. Usłyszeliśmy przemowę prześmiesznego przyjaciela szkoły w sześciu językach, piosenkę wykonaną przez jedną z uczennic szkoły oraz muzykę w gitarowym wykonaniu uczniów spartańskiej szkoły. O 10:00 odwiedziliśmy Bibliotekę Narodową, w której obejrzeliśmy prezentację o słynnym greckim pisarzu i poecie Nikiforos'ie Vrettakos'ie. Dowiedzieliśmy się najważniejszych informacji o jego życiu i twórczości. Na koniec dostaliśmy foldery, które w skrócie przedstawiały biografię pisarza, a także zawierały kilka jego utworów, w tym tłumaczenia wierszy w j.polskim. Dużo swych prac Vrettakos poświęcił dzieciom i swoim uczniom-sierotom, którymi się opiekował. Zobaczyliśmy również kącik z jego prawdziwie spartańskiego domu, który został przeniesiony do biblioteki (biurko z maszyną do pisania, biblioteczka, książki, paczki po papierosach, na których zapisywał wiersze). Następnie, udaliśmy się do Muzeum Manousakeion, którego tematem przewodnim jest "Życie miejskie i ludowe w Sparcie w XX wieku". Wśród eksponatów znajdują się meble, stroje, hafty, wyroby ze szkła i wiele fotografii z tego okresu. Najbardziej znaczącym eksponatem jest otomański banner-flaga, który został przywieziony z Lesvos w 1912 roku po wyzwoleniu wyspy od Turków, przez spartańskiego majora Alexandros’a Manoussakis’a (stryja Leonidas’a Manousakis’a- ofiarodawcy domu, w którym znajduje się muzeum).
Następnie udaliśmy się do naszej „nowej” szkoły. Przywitano nas głośnymi oklaskami i przy dźwiękach tradycyjnej muzyki w wykonaniu uczniów. Po zwiedzeniu szkoły zaproszono nas na zajęcia muzyki. Nauczyciele wraz z uczniami zagrali nam na różnych obcych nam dotąd instrumentach. Po mini-koncercie całą grupą poszliśmy do Muzeum Oliwy. Przewodnik opowiedział nam z pasją o historii oliwy, jej gatunkach, o sposobach jej pozyskiwania oraz pokazał różne ciekawe makiety, przyrządy i naczynia. Na koniec naszego pobytu w muzeum pokazano nam, w jaki sposób domowym sposobem produkuje się mydło z oliwy. Po krótkim pobycie w domach rodzin goszczących i zjedzeniu posiłku, wróciliśmy do szkoły na party. Na imprezie mieliśmy możliwość spróbowania niezliczonej ilości przepysznych greckich potraw, przyrządzonych przez rodziców. Potem wszyscy uczniowie uczestniczyli w tradycyjnych tańcach greckich, takich jak Sirtaki (taniec Zorby). Zaśpiewał dla nas również mąż naszej koordynatorki, a do tańca zapraszał nas wybitny tancerz, jak się potem okazało- językowy doradca metodyczny regionu Lakonia.
Wtorek- 28 IV 2015
Na wtorek zaplanowano zwiedzanie starożytnej części Sparty, której najważniejszym skarbem są ruiny teatru, zbudowanego w latach 30-20 p.n.e. Oprowadził nas po nich archeolog, sprawujący pieczę nad trwającymi tam nieustannie pracami rekonstrukcyjnymi, których celem jest odnowienie teatru sprzed 2000 lat. Teatr w Sparcie był jednym z największych teatrów starożytności i mógł pomieścić ok. 16 tysięcy widzów, gdyż jego konstruktorzy naśladowali tradycję budowy starszych wielkich teatrów na półwyspie Peloponez, jak teatr w Epidauros z III w. p.n.e. oraz teatr w Megalopolis z IV w. p.n.e.
W trakcie zwiedzania, wśród pobliskiego gaju oliwnego, zaplanowana została gra w terenie. Naszym zadaniem było odpowiedzenie na szereg pytań dotyczących teatru greckiego. Jeszcze będąc w Polsce, przygotowaliśmy się do gry, czytając szczegółowe informacje przesłane przez grecką szkołę. Gra była dobrze zaplanowana, ale dość trudna. Jednak działając w grupie, udało nam się rozwiązać zadania, a jedna z naszych uczennic zdobyła najwięcej punktów, z czego byliśmy bardzo dumni. W nagrodę Marta otrzymała maskę, ręcznie zrobioną przez uczniów muzycznej szkoły w Sparcie. Niedaleko pomnika króla i bohatera Sparty- Leonidasa, wzięliśmy udział w kolejnej grze edukacyjnej, która polegała na odnalezieniu początku lub końca przysłowia bądź powiedzenia greckiego. Uczniowie mieli odnaleźć swoją parę i w międzynarodowym towarzystwie, omówić znaczenie przysłowia. Po tych dwóch grach-zabawach, wszyscy byliśmy bogatsi o nowe doświadczenia pedagogiczno-dydaktyczne.
W szkole czekała nas próba przed czwartkowym show. Prezentacja nt. greckiego systemu edukacyjnego oraz greckiej muzyki, do której potem uczyliśmy się tańczyć to kolejne punkty wtorkowego przedpołudnia. Po próbie i warsztatach, pojechaliśmy na lunch do goszczących nas rodzin. Mieliśmy dwie godziny na przygotowanie się do kolejnych warsztatów pt. „Napisz swoje imię po grecku‘’. Podczas warsztatów, otrzymaliśmy wskazówki dt. trudnego dla nas greckiego alfabetu. Każdy mógł spróbować napisać swoje imię i nazwisko w zupełnie obcym dla nas języku. Było przy tym mnóstwo zabawy. W tym czasie koordynatorzy ze wszystkich krajów partnerskich omawiali postępy naszego projektu. Nauczycielom pokazano teatr z 1887r i posągi znanych greckich poetów i pisarzy.
Gdy skończyliśmy zajęcia w szkole, wszyscy razem udaliśmy się piękną aleją palmową na spacer do centrum miasta. Na głównym placu Sparty znajduje się Ratusz Miejski z kawiarenką, w której mieszkańcy Sparty i okolic zrzeszeni w Klubie Miejscowych Artystów mogą wywieszać swoje dzieła sztuki. Spacer był także okazją do zakupu pamiątek. Po długim, ale mile spędzonym czasie, wróciliśmy do domów.
Środa 29 IV 2015
Jednym z cudowniejszych miejsc, jakie dane nam było zobaczyć w Grecji była Monemvasia. Jest to malownicze miasto położone u podnóża wielkiej skały, z wieloma średniowiecznymi fortyfikacjami i bizantyjskimi kościołami. Nazywane jest również „Gibraltarem Wschodu”. Z placu na środku skalnego miasteczka roztaczał się piękny, zapierający dech w piersiach widok na otaczające je morze. Ciekawostką jest to, że Monemvasia zawsze była ważnym punktem strategicznym i każdy chciał wejść w jej posiadanie. Dlatego też domy są sprytnie zakamuflowane, a drogi do nich- wąskie i kręte. Każdy dom ma małe okna i co najmniej trzy piętra, gdyż miejsca w skalnym miasteczku jest bardzo niewiele. Po zrobieniu przecudnych zdjęć przeszliśmy do świątyni, która jest jednym z ważniejszych tam miejsc, a to dlatego, że znajduje się tam cenny obraz z II poł. XIVw. przedstawiający ukrzyżowanie Jezusa. Jest on wyjątkowy, bo pocięty niegdyś przez nieudolnego złodzieja. A został skradziony, ponieważ jest pierwszym obrazem, na którym malarz ukazał uczucia ludzi- było to nowością na owe czasy. Po zakupach pamiątek, udaliśmy się na lunch, podano nam tradycyjnie ser feta polany oliwą z oliwek, mięso oraz sałatkę grecką. Po zanurzeniu nóg w ciepłym i czystym jak łza morzu, ruszyliśmy w drogę powrotną. Zatrzymaliśmy się tylko na chwilę w jednej z wiosek i każdy otrzymał soczystą i wyjątkowo słodką pomarańczę od męża koordynatorki, który jest importerem cytrusów. Wieczorna próba do czwartkowego show zakończyła kolejny, długi dzień uczniów.
W tym czasie koordynatorzy ze wszystkich krajów partnerskich omawiali wymogi do skomplikowanego raportu końcowego, jaki muszą wkrótce sporządzić .
Czwartek 30 IV 2015
Dnia 30 kwietnia odbyła się wycieczka do Mistry. Znajdują się tam pozostałości po ufortyfikowanym mieście bizantyjskim, położony na zboczu góry Tajget na Peloponezie. Dziś pełni funkcję ważnego ośrodka turystycznego.
Przez cały wiek XIV i pierwsze dekady XV stulecia Mistra stanowiła kulturalne i intelektualne centrum świata bizantyjskiego. Pierwsza rzecz, którą zwiedziliśmy to Kościół Agía Sofía, który w czasach okupacji tureckiej został przerobiony na meczet. Zobaczyliśmy miedzy innymi najstarszą świątynię Mitrópolis. Została ona wzniesiona w pobliżu dolnej bramy wejściowej. Kolejna budowla to żeński Klasztor Pandánassa- ostatnia budowla, którą wzniesiono. Klasztor Perivléptos to jednokopułowy kościół częściowo wykuty w skale, zdobią go najlepiej zachowane freski w Mistrze. Kolejny klasztor, który zwiedziliśmy nosi nazwę Vrondochión. Stanowił on centrum życia kulturalnego i intelektualnego. W 1989r. zespół architektoniczny obejmujący fortecę, pałac, kościoły i klasztory został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Widoki na Spartę były naprawdę nieziemskie.
Ostatnim punktem czwartkowej wycieczki było muzeum aparatów fotograficznych. Niepozorny budynek mieści olbrzymie zbiory aparatów i kamer od początku ich istnienia. Przekonaliśmy się, że historia aparatów nie była nam tak dobrze znana. Jeszcze tylko krótki postój na pamiątki i wycieczka dobiegła końca.
Po powrocie, w Centrum Kultury odbyła się próba generalna do przedstawienia. Następnie pojechaliśmy do swoich greckich domów na obiad. Nauczyciele zaś odbyli krótkie szkolenie kulinarne: pod kierunkiem Greków i wg ich przepisu zrobili tzatziki.
O 18.00 rozpoczęło się przedstawienie „MADE in Greece Show”. Zaczęto od prezentacji różnych muzycznych utworów w wykonaniu greckich uczniów i nauczycieli oraz uczniów z zagranicy, którzy wyćwiczyli swoje partytury przed przyjazdem i na warsztatach. Na scenie kolejno pojawiały się coraz to nowe instrumenty. Gitary, tampouras, aulos, liry, bouzouki, touberleki,daouli- to tylko niektóre z instrumentów, których mogliśmy posłuchać na scenie. Oprócz występów instrumentalnych, były też popisy chóru w kolejnych odsłonach. Ci, którzy nie grali i nie śpiewali, zaprezentowali jeden z greckich tańców- sirtaki. Uczniowie greccy pokazali nam również tańce folklorystyczne w strojach ludowych. Miało się wrażenie, że z minuty na minutę przedstawienie jest coraz lepsze. Na koniec wystąpiły francuskie skrzypaczki i pianistka. Punktem kulminacyjnym był układ taneczny do muzyki greckiego kompozytora Manosa Hadjidakisa: „Gioconda's smile” wykonany przez dziewczyny z Polski (Maria Szczerbiak, Natalia Zdziarska, Oliwia Karpińska, Marta Staniszewska i Julia Prusinowska). Choreografię do układu tancerki wymyśliły same. Po części artystycznej nastąpiło podziękowanie uczniom i nauczycielom za ogrom pracy włożony w projekt i wspaniały czas spędzony razem w czasie dwóch lat realizacji projektu. Koordynatorzy wygłosili piękne, wzruszające przemowy. Pod koniec odbyło się wręczenie certyfikatów uczestnictwa w wizycie i obdarowanie uczestników lokalnymi produktami. I wtedy nastąpiło pierwsze, ale nie ostatnie pożegnanie, popłynęły pierwsze łzy...
Kiedy myśleliśmy, że ten dzień się już zakończył, rodziny zawiozły nas do restauracji, gdzie czekała nas niespodzianka. Zobaczyliśmy tam wszystkich uczestników projektu! Byliśmy przeszczęśliwi. Zjedliśmy posiłek, a nasze zdolne tancerki z Polski zostały poproszone o bis układu, spisując się na medal po raz drugi. Przyjęcie pożegnalne trwało około dwóch godzin, potem byliśmy już w swoich towarzystwach, by spędzić ostatni wieczór razem... no i kolejny raz się pożegnać.
Piątek 1 V 2015
Z racji pierwszomajowego święta, szkoły były, tak jak u nas, zamknięte. Każdy z nas spędzał ten dzień osobno lub w małych grupkach, a także w innych miejscach. Wszyscy wraz z rodzinami goszczącymi wybraliśmy się nad morze.
W niecałą godzinę górzystą drogą ze Sparty dotarliśmy na półwysep Mani. Widoki były przepiękne. Najpierw odwiedziliśmy małe nadmorskie miasteczko Aeropolis. Obejrzeliśmy stare miasto i pomnik bohatera Petrobeja Mawromichalisa na centralnym placu. Charakterystyczną cechą tego miasta są wysokie kamienne domy z małymi oknami. Później udaliśmy się do Jaskini Diros, gdzie łódką przepłynęliśmy 1800-metrową trasę. Widoki w jaskini były niesamowite. Towarzyszył nam przewodnik, który opowiedział o wytworzonych tu spektakularnych stalaktytach i stalagmitach. Po wyjściu z jaskini udaliśmy się nad morze. Woda była ciepła i bardzo czysta, ale plaża kamienista.
Następnym przystankiem była wioska, w której mieszkał nasz znajomy Kiri. Tam udaliśmy się na plażę: jedni wykorzystali czas na pływanie w morzu, a inni- na opalanie się. Kiedy zrobiło się nieco zimniej, wróciliśmy i w restauracji zjedliśmy obiado-kolację. Po powrocie do domu i krótkim odpoczynku, wyruszyliśmy na ognisko do naszego przyjaciela. Cały dzień minął nam bardzo miło i spędziliśmy go w towarzystwie wspaniałych ludzi.
Nauczycieli zaś zabrano do Gythion’u- największego miasteczka półwyspu Mani i jednego z najpiękniejszych portów Morza Śródziemnego, gdzie pełno jest tradycyjnych tawern, restauracji i przede wszystkim barów Ouzo. Można w nich spożyć „Meze”, np. ośmiornicę z grilla, przysmaku, z którego słynie Gythion. A wszystko to w bajecznym otoczeniu lazurowego morza z przejrzystą wodą, w której widać pływające przy brzegu ryby. Dryfujące łodzie rybackie w porcie, które łowią ośmiornice, dodają klimatu temu miejscu. Liczne neoklasycystyczne budynki wzdłuż plaży dopełniają widokówkowego smaczku.
Miejsce jest tak urokliwe, że jak podaje legenda, to właśnie stąd Parys porwał Helenę do Troi ...
Nieopodal na wysepce Kranae stoi Muzeum Tradycji, a trzeba tu dodać, że tradycje w Grecji kultywowane są niezwykle mocno i z dumą, już od najmłodszych pokoleń.
Następnie swoje gościnne progi otworzyła dla wszystkich dorosłych gości jedna z nauczycielek muzyki ze spartańskiej szkoły. A mieszka ona w okresie letnim w przeuroczej wiosce Skourati, gdzie plaża jest jedną z najbardziej urokliwych na całym Peloponezie. Upał zachęcił nas do zażycia kąpieli, a potem- wylegiwania się w słońcu. Uczta przygotowana przez nauczycieli-gospodarzy przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Spróbowaliśmy tak niemal wszystkich typowych dla regionu potraw, a pieczona na ruszcie jagnięcina sprawiła wiele przyjemności naszym podniebieniom. Nie zabrakło oczywiście greckich śpiewów i tańców. W końcu byliśmy wśród samych najlepszych muzyków ze Sparty.
Sobotni ranek zaczął się od pożegnania z greckimi przyjaciółmi, a potem trzygodzinny przejazd autokarem do Aten zakończył nasz wspólny pobyt z Hiszpanami, Włochami, Rumunami i Francuzami. Na lotnisku odbyło się co prawda ostatnie pożegnanie w realu, ale na pewno będziemy utrzymywać kontakt z naszą nową rodziną M.A.D.E.
Ciekawostki
- W dawnych czasach, Spartanie hartowali dzieci w górskich źródłach, by w przyszłości były dobrymi żołnierzami. Zabierano nawet do źródeł chore dzieci, aby ozdrowiały. Jedno z takich źródeł nosi nazwę Kaiada
- W Grecji wyznaje się inną religię, większość Greków należy do Greckiego Kościoła Prawosławnego
- Pismo greckie jest zupełnie inne od łacińskiego, jakiego używamy my
- Rano, uczniowie modlą się wspólnie z nauczycielami na placu przed zajęciami
- Jednen z pobliskich szczytów Sparty (jeden z pięciu najwyższych w Grecji) ma stożkowaty kształt przypominający piramidę
- Około 15 km od Sparty znajduje się jedyny ocalały i zachowany w dobrym stanie most bizantyjski, przez który, wg legendy, uciekał Parys z porwaną Heleną
- Najpopularniejszym tańcem greckim jest sirtaki, stworzony w 1964 na potrzeby filmu „Grek Zorba”, klimatem i choreografią zbliżony jest do tańców bałkańskich
- Najpopularniejszym instrumentem muzycznym jest bouzouki, sprowadzony z Azji Mniejszej przez greckich imigrantów w I dekadzie XX wieku
Ciekawostki kulinarne
Grecja kojarzy nam się z wszystkim, co lekkie, pożywne i zdrowe. Najbardziej jednak z fetą i oliwkami, rosnącymi na niezliczonej ilości drzewek oliwnych. Praktycznie każdy skrawek ziemi wykorzystany jest tu w celu uprawy oliwek. Produkuje się z nich oliwę. Swieże oliwki prosto z drzewa są gorzkie. Dlatego poddaje się je procesowi fermentowania. Warto je jeść, gdyż są niskokaloryczne, wpsomagają trawienie i łagodzą migrenę. Próbowaliśmy koziego sera z grilla, jagnięcinę z grilla, dolmades- małe gołąbki z jagnięciny zawiniętej w liście z winogron podawane z tzatzikami lub gęstym jogurtem, ciepły chlebek z oliwą i ziołami, moussakę, czyli zapiekankę z bakłażanów i mięsa, soutzoukakię- mielone w sosie pomidorowym, pitę, souvlaki- pitę z mięsem i warzywami.
Dla nas Grecja jawi się jako cudowna, ciepła i słoneczna kraina. Greków poznaliśmy jako ludzi niezwykle życzliwych i otwartych, kochających ponad wszystko muzykę, taniec i śpiew, dobrą zabawę, piękno natury, radość życia oraz zdrową i smaczną kuchnię. Ich bałkańska mentalność, niezniszczalny optymizm i dionizyjska radość życia są zapewne wynikiem świecącego przez większość roku słońca.
Ich filozofię życiową można sprowadzić do maksymy: "Ciesz się każdą chwilą, bo życie jest tylko jedno". Cudownie, że mogliśmy w czasie naszej wyprawy czerpać od naszych greckich przyjaciół tę radość życia.
Opracowała:
Katarzyna Cnotalska